poniedziałek, 12 października 2015

Home, sweet home...

Jestem młodą osobą, która dopiero wchodzi w dorosłe życie. Rzecz jasna, nie pamiętam już nawet swoich osiemnastych urodzin, ale nie o liczby tu chodzi. Skończyłam studia, znalazłam fajną pracę i w sumie moje życie miłosne też się dobrze układa. Powoli myślę o założeniu swojej rodziny i w zasadzie zastanawiam się nad kupnem jakiegoś mieszkania. 

Generalnie, gdzie człowiek nie spojrzy tam oferty nieruchomości. Jednak większość ofert nie jest na moją kieszeń. Na razie uważam, że nie stać mnie nawet na kawalerkę. Nie przypuszczałam, że małe lokum w średnim mieście wiąże się z takimi wielkimi pieniędzmi. I właśnie wtedy stwierdziłam, że to jest te dorosłe życie, do którego było mi spieszno. 

Aktualnie wiele ekspertów twierdzi, że ceny mieszkań na wynajem stoją w miejscu, więc wydaje się to dobra wiadomością przynajmniej dla mnie. Jednak ceny zakupu nieruchomości rosą. Z najnowszych danych wynika, że rosną ceny ofertowe nieruchomości, zarówno na rynku pierwotnym i wtórnym.

Co ciekawe, jeszcze w lutym bieżącego roku NBP informował, że przyrost podaży okazał się bardziej dynamiczny niż wzrost popyty i zapas lokali czekających na kupców zaczął rosnąć. Głównym czynnikiem stymulującym popyt na rynku nieruchomości są wzrastające wymogi odnoście wielkości wkładu własnego przy zakupie mieszkania finansowanego z kredytu hipotecznego. 

Nie wiem, czy powyższe wiadomości powinnam traktować jako optymistyczne czy pesymistyczne. Wiem, ze każdy kolejny rok zwlekania z kupnem mieszkania to wyższe jego koszty w przyszłości. Jednak obecnie nie posiadam wkładu, który pozwalał by mi na zakup.

Zostaje jeszcze taka opcja, że zostaję u rodziców i na razie odkładam pieniądze. W końcu wysoki wkład własny w przyszłości umożliwi mi wzięcie kredytu, za który będę mogła kupić mieszkanie a nawet wybudować dom. 

Na razie wiem tyle, że muszę oszczędzać i tym samym inwestować w siebie. Nie żyjemy w pięknym otoczeniu i w kraju, który daje perspektywę. Trzeba wiele pracować, by na horyzoncie pojawiło się coś, co mogą nazwać godnym życiem. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz